niedziela, 16 września 2012

Jesienny wianek nr 2 - żołędzie...

Żołędziowe czapeczki..... w okolicy rośnie kilka gatunków żołędzi, zbierałyśmy z Córeczką w ostatnią sobotę. Część powędrowała do przedszkola z reszty powstał wianek...będą następne....może z zatrwianem i dziką różą?






8 komentarzy:

  1. Śliczny! A jaki pracochłonny.
    Przepadam za wiankami wszelakimi. Czekam na Twoje kolejne.
    Pozdrowienia i wspaniałego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam twoje wianki. Ten cudny i sporo "materiału" musiałyście uzbierać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Porozglądałam się troszkę u Ciebie i jestem zachwycona wiankami, które tworzysz!!! Są przepiękne!!!
    Dziękuję za odwiedzinki i życzę pięknego dnia :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest mi bardzo miło, że Wam się podoba...podwójnie cieszą pochwały od "mistrzyń...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! Ja będę robić z żołędzi gigantów, wyczaiłam takie które wyglądają jak orzechy laskowe :)
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny wianek, jeszcze nigdy nie widziałam wianka z kapelusików od żołędzi i bardzo mi się podoba. Dzięki za udział w wyzwaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa, teraz powstaje tylko z czapeczek. Ten był z "nierozwiniętych" żołędzi...ale mi idzie bardzo wolna, bo trochę brak czasu...ale w tym tygodniu się pojawi.

      Usuń
  7. swietny jest.byc moze tez w tym.roku taki zrobie.pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń