Żołędziowe czapeczki..... w okolicy rośnie kilka gatunków żołędzi, zbierałyśmy z Córeczką w ostatnią sobotę. Część powędrowała do przedszkola z reszty powstał wianek...będą następne....może z zatrwianem i dziką różą?
Bardzo dziękuję za miłe słowa, teraz powstaje tylko z czapeczek. Ten był z "nierozwiniętych" żołędzi...ale mi idzie bardzo wolna, bo trochę brak czasu...ale w tym tygodniu się pojawi.
Śliczny! A jaki pracochłonny.
OdpowiedzUsuńPrzepadam za wiankami wszelakimi. Czekam na Twoje kolejne.
Pozdrowienia i wspaniałego tygodnia.
Uwielbiam twoje wianki. Ten cudny i sporo "materiału" musiałyście uzbierać ;)
OdpowiedzUsuńPorozglądałam się troszkę u Ciebie i jestem zachwycona wiankami, które tworzysz!!! Są przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki i życzę pięknego dnia :D
Jest mi bardzo miło, że Wam się podoba...podwójnie cieszą pochwały od "mistrzyń...
OdpowiedzUsuńŚwietny! Ja będę robić z żołędzi gigantów, wyczaiłam takie które wyglądają jak orzechy laskowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Przepiękny wianek, jeszcze nigdy nie widziałam wianka z kapelusików od żołędzi i bardzo mi się podoba. Dzięki za udział w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa, teraz powstaje tylko z czapeczek. Ten był z "nierozwiniętych" żołędzi...ale mi idzie bardzo wolna, bo trochę brak czasu...ale w tym tygodniu się pojawi.
Usuńswietny jest.byc moze tez w tym.roku taki zrobie.pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń