czwartek, 23 grudnia 2010

Święta....

Życzę Wszystkim rodzinnej atmosfery przy wigilijnym stole, miłych wspomnień w gronie najbliższych, chwili wytchnienia od codziennej gonitwy, momentu zadumy nad przemijającym czasem i wiele śmiechu....


Dla mnie Święta to zawsze dom Rodzinny, nigdy jeszcze nie spędziłam Świąt bez swojej Mamy i Rodzeństwa, co prawda nie zawsze udaje się nam spotkać całą czwórką...ale 3 jest zawsze. Chciałbym aby moje dzieci w przyszłości miały w zwyczaju spotykać się zawsze w domu rodziców...mam jeszcze trochę czasu na ich naukę...jedziemy do Babci, ale nasz dom bedzie czekał na nasz powrót w pełnej krasie...


niedziela, 19 grudnia 2010

ciepło w naszym DOMU....

Nieśmiało zgłaszam swój udział w zabawie http://art-piaskownica.blogspot.com/ . Robię to pierwszy raz wiec proszę o wbaczenie ewentualnych błędów...
Jak myślę o cieple to zawsze widzę zimą przez oświetlone okno ludzi zajętych bardzo prozaicznymi sprawami...najbardziej ulubiony widok to siedzą przy stole śmieją się żartują lub czytają w fotelu, bawią się z dziećmi, gotują, otulenie w koc oglądają telewizję. Teraz taki widok nie jest częsty bo wszyscy się kryją za zasłonami, roletami itp ja niestety mam dom bardzo transparentny i mi to nie przeszkadza...

Dla mnie teraz ciepełko to wieczór, zapalone świece na wieńcu adwentowym, ubrana choinka, śpiące dziecko na rękach lub na kanapie i napawanie się jego widokiem, cisza w domu i kieliszek domowej nalewki...po tak spędzonym weekendzie nawet przedzieranie się przez zaspy do świata biura nie jest straszne...na zdjęciach ciepły ranek...i ulubiony widok domu wieczorem...wyobraźcie sobie widok swojego domu z zapalonymi światłami po godzinej podróży w korku i czekająca gorąca herbata na stole...








sobota, 18 grudnia 2010

tylko tydzień do Świąt...

Co się u nas działo w ostatni weekend? Zajmowaliśmy się przystrajaniem naszego domku. Kiedyś sobie obiecałam jeszcze w dzieciństwie, żę przed żadnymi Świętami nie będę specjalnie sprzątała przewracała domu do góry nogami, myła okien, trzepała dywanów i robiła góry jedzenia, przeganiała dzieci z kąta w kąt i staram się tego trzymać...nie zawsze mi wszystko idealnie wychodzi, ale pracuję nad sobą. Dzisiaj zrobiłam kilka dodatkowych ozdób w tym moją ulubioną pod żyrandol. W tym roku miałam się trzymać koloru ecru, ale białe kule oblepione piórami mnie zachwyciły. Tę z ubiegłego roku przerobiłam na wianek na drzwi zewnętrzne...zdjęcia będą jutro. Upiekłam bułeczki i rogaliki z makiem na coroczne spotkanie przedświąteczne kilku zaprzyjaźnionych rodzin.....bardzo miło spędzony dzień.....







Pamiętam z dzieciństwa ubieranie choinki, co roku udawało mi się coś zbić lub zepsuć lampki czym doprowadzałam swoją Mamę do rozpaczy, wiadomo jakie były czasy i zakup nowego kompletu ozdób graniczył z cudem. Żeby moim dzieciom oszczędzić stresu nasze drzewko bedzie ubrane w same niezniszczalne lub łatwo odtwarzalne ozdoby, pierniczki już czekają, Mikołaje zrobione przez Ciocię Marysię, słomiane gwiazdki i serduszka z filcu...Jest jeszcze tydzień do Świąt, ale nasza choinka już stoi i będzie przez cały tydzień dopieszczana.....dorobimy jeszcze kilka rzeczy...już pracujemy...

poniedziałek, 13 grudnia 2010

teraz wianki...

W grudniu królują u mnie wianki....które od dwóch lat robię "hurtowo" dla znajomych. Dzisiaj mam przymusowy urlop, poniewaz moja córeczka musiała zostać w domu i po losowaniu rodziców ja miałam wieksze szczęście. Siedzimy sobie z nasami przylepionymi do szyby i obserwujemy dokarmiane przez nas ptaki, dzisiaj królowały oczywiście sikorki, pierwszy raz były wróble i kilka razy pojawiła się sójka (nie odleciała za morze). Przy okazji czytalismy wierszyk...oglądaliśmy stare bajki (wiewiórki i kaczor Donald...jaka potrzeba zemsty w tych małych zwierzątkach). Taki minął poranek...Później telewizor musiał odpoczywać i Miśka zajeła się zabawą a ja robieniem wianków...
Siedzenie w domu z moją córeczką to sama przyjemność, można się dowiedzieć tylu ciekawych rzeczy o których w towarzystwie taty i brata nie ma się szansy porozmawiać.
Proszę efekty mojej pracy, niestety nie wszystkie bo część zdjęć mi nie wyszła...

















wtorek, 7 grudnia 2010

pracowity wieczór bez TV...

Dzisiejszy wieczór był bardzo pracowity...zapraszam do ogladania naszych prac...synek zrobil własnoręcznie dwie bąbki dla swoich Pań ze szkoły...mam nadzieję, że będą miały miłą niespodziankę ...pozostałe sądziełem cioci i mamy...

stół przygotowany do pracy


misterna praca małych raczek...

połowa drogi...

efekt końcowy....



mały zestaw prezentowy, będzie niespodzianką ....


ciąg dalszy nastąpi...jeszcze pierniczki

sobota, 4 grudnia 2010

Rodzice i Dzieci...

Bardzo dużo się mówi i pisze o aktywnym spędzaniu czasu z z dziećmi, nawet więcej jest organizowana masa tzw "gotowców" czyli ktoś organizuje np wyprawę całodzienną tata -dziecko lub robienie kartek świątecznych, wszystko zeby zachęcić rodziców i przy okazji zarobić trochę, super, że jest taka incjatywa i pewnie część rodziców z niej skorzysta.
My stosujemy bardzo prostą zasadę ja robię rzeczy które lubię i potrafię i włączam w swoją zabawę dzieci, takim sposobem wszyscy są zadowoleni. Bo rodzice tez muszą się dobrze bawć. Słyszę, że jest mało czasu ciągle pracujemy, stoimy w korkach itp...ale zawsze mozna wygospodarować np nie oglądać czasochłonnej telewizji lub zrezygnować w wylegiwania się....Taka twórcza zabawa zabawa nie może być długa bo dzieci się szybko nudzą, powinien być szybki efekt. W ostatnim czasie robiłam kilka rzeczy z dziećmi, ale pokazuję efekt kilku...
Nie wiem czy powinnam sie pochwalić, ale syn nazwał mnie ostatnio artystką...to jest największy, najbardziej szczery komplement jaki otrzymałam w życiu...dla takich słów warto się starać..




powrót do wspomnień z wakacji....jesienna wizyta w Serocku, w którym zakochały się nasze dzieci...szkoda, że nasze rodzinne miasteczko tak nie wygląda



każde dziecko powinno czuć się wyjątkowe, broszki na Dzień Misia do przedszkola naszej córeczki, może nie jest piękny, ale zaprojektowany przez Mamę i Córkę i ma coś różowego


wspólnie upieczone i ozdobione misie na Dzień Misia do przedszkola, były smaczne...




pudełko do szkoły na przybory (kredki, ołówki, flamastry itp) w/g projektu mojego Syna ja tylko pomogłam okleić pudełko po butach papierem...



przed nami jeszcze ozdabianie pierników na choinkę i zrobienie kilku ozdób....