niedziela, 22 stycznia 2012

Najzwyklejszy chleb - dla opornych..

Jest bardzo dużo przepisów, ilość trochę onieśmiela, wiele osób myśli, że pieczenie chleba to coś bardzo trudnego....nic bardziej mylnego....jest to bardzo  łatwa i przyjemna czynność....trzeba pierwszy raz się odważyć....i nie zrazić ewentualnym pierszym niepowodzeniem...
Ja mam do zaproponowania bardzo prosty w wykonaniu przepis, który jest najpopularniejszy wsród moich Przyjaciół, kilka lat temu zaczełiśmy go piec, jak ktoś z nas przestanie na jakiś czas to zawsze  może liczyć na świeży zakwas ....

Składniki:

250 g mąki żytniej
500 g mąki pszennej
2 łyżeczki soli
2 szklanki dodatków (siemie lniane, otręby owsiane, pszenne, nasiona słonecznika lub dyni itp)
3 szklanki ciepłej wody
zakwas (trochę ciasta z poprzedniego pieczenia, ok 3 łyżek, do zdobycia u mnie)

UWAGA 1 szklanka to 250 ml (1/4 l)


Wszytskie składniki mieszam w misce drewnianą łyżką...odkładam do słoika 3 łyżki ciasta na następne pieczenie..
Zakwas, który dodaję mieszam przed dodaniem do ciasta z 1 szklanką wody. Zakwas ma czasami trochę nieprzyjemny zapach, ale to normalne...odłożony zakswas może być przechowywany ok 3 tygodni, może być też mrożony..



przekładam ciasto do dwóch blaszek keksówek uprzednio wysmarowanych olejem lub margaryną...jak są teflonowe, jak nie to trzeba dodatkowo wysypać bułką tartą, ja nie lubię bo się po upieczeniu trochę kruszy...



przykrywam ściereczką (koniecznie)  i pozostawiam w ustronnym miejscu na ok 8 do 14 godzin, ja zostawiam w wyłączonym piekarnkiu...nie przeszkadza mi w mojej małej kuchni...najczęściej robię wieczorem a piekę przed wyjściem do pracy...



po tym czasie zdejmuję ściereczką i włączam piekarnik na 170 stopni i piekę 50 minut....popatrzcie jak pięknie urósł...jak się upiecze wyłączam temperaturę i włączam tylko termoobieg wyjmuje z foremki i pozostawiam jeszcze na 10 minut...ma wtedy chrupiącą skórkę ....



po wyjęciu z pikarnika musi wystygnąć ...a wygląda tak...




gotowy do jedzenia....jest bardzo pyszny ...najlepiej smakuje  z masłem...


Moje doświadczenia to czasami zastępuję mąkę żytnią pszenną razową, mieszam różne rodzaje mąki, ale razowej ani żytniej nie może być więcej niż 300 g , chleb ma dobą wilgotność jak jest dodatek siemienia lnianego. Ja najczęściej daję 1 szklankę mieszanych otrąb pszennych i owsianych i po pól szklanki siemienia i nasion słonecznika..Mąki kupuję za umiarkowane ceny w supermarketach...napiszę gdzie jak ktoś będzie zainteresowany...

Smacznego....

Zapomniałam o ostatniej zabawie w Art Piaskownicy.. mój ulubiony kolor .....zakładam rzeczy takiego koloru jak mam dobry nastrój.....



4 komentarze:

  1. Mniam mniam ;-) A ja idę na łatwiznę ... kupuję produkty i proszę mamę ;-) Może jednak się skuszę ... Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chlebek wygląda niezwykle apetycznie;-)
    Nawet miałabym ochotę spróbować upiec.
    Ale skąd wziąć zakwas, jak nie mam przyjaciół, którzy pieką chleb???
    Buziaki ślę i życzę pięknego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Smakowicie ten chleb wygląda, sama czasem piekę ale na drożdżach, jakoś nie mogę się zabrać za taki na zakwasie - muszę dojrzeć ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także upiekłam kiedyś chlebuś, na drożdżach, bo taki dostałam przepis. Ale wydaje mi się, że na zakwasie będzie smaczniejszy...
    Tak czy siak Dziękuję za przepis ;}
    Pozdrawiam cieplutko =}

    OdpowiedzUsuń