Całe przedpołudnie w ostatni dzień starego roku siedziałam z drutami i szydełkiem w ręku, dzieci z mężem oglądali filmy wylegując się na kanapie. Taka atmosfera w moim przypadku bardzo sprzyja pracy, uwielbiam mieć towarzystwo podczas "robótkowania".
Córeczka od Mikołaja dostała wózek, ja jak go zobaczyłam w rzeczywistości (wcześniej Mikołaj przesłał mi tylko zdjęcia) chyba tak samo się ucieszyłam jak ona...Od razu powstał pomysł uzupełnienia wyposażenia (małej personalizacji)...i tak jako pierwsza powstała kołedrka. Dobrze, że miałam małe zapasy włóczki w odpowiednich kolorach. W planach jest jeszcze prześcieradło i podusia...w tym samym stylu. Moja mała mama jest przeszczęśliwa.
Kołderka wspaniała i słodka, podziwiam za pomysłowość i kunszt wykonania.
OdpowiedzUsuńNo ja się małej mamusi nie dziwię :D Nadaje się do zwykłego wózka ;) Ach córeczka ...
OdpowiedzUsuńNo nic pozdrawiam i życzę miłego roku ;D
Kołderka jest super! Ja sama też robiłam dla mojej córeczki różne rzeczy dla lali więc wiem jaka to przyjemność. Życzę wspaniałej zabawy przy tworzeniu reszty kompletu :)
OdpowiedzUsuń