niedziela, 11 września 2011

Niestety jesień...

Mam lenia "komputerowego" prywatnie...i nic nie miałam ochoty pisać. Jestem "zakręcona" rowerowo codziennie muszę zrobić sobie wycieczkę. Z córeczką jeździmy na plac zabaw, na pola, do lasu i na basen. Dzisiaj była wycieczka na pola po dziką różę na wianek...powstał nowy na drzwi i pierwsze jesienne dekoracje na tarasie...jesień zbliża się duuuużymi krokami...przynajmniej na Czterech Wiatrów..









teraz kwiaty odżyły po ulewnym lecie...jest tak pięknie siedzimy cały dzień w naszym małym "królestwie" Misia nawet sypia na trawie jak w środku lata...






na koniec dobra wiadomość dla potencjalnych gości ....nalewki się robią...

2 komentarze:

  1. skoro nalewki sie robią to czekamy na zaproszenie :)
    albo sami sie wprosimy bo u Was coraz piekniej
    pozdrawiam

    MG

    OdpowiedzUsuń
  2. Wianek przecudny, przy okazji przypomniałaś mi, że gdzieś mam "takie gołe cudo" trzeba tylko ozdobić jesiennie :D Dyni ozdobnych nie lubię ;D ale te jadalne!!!!! Dam się zabić za każdą ... i już mi ślina cieknie na myśl o zupie dyniowej :DDD MEGA dynie już czeka ...

    OdpowiedzUsuń