Nasz domek sprawia nam dużo frajdy, chyba bardziej dorosłym (mąż zbiera komplementy od sąsiadów i znajomych) niż dzieciom....ale wszyscy w nim coś wspólnie udoskonalamy...były już pierwsze herbatki i przyjęcia...ostatnio został zakupiony i odnowiony zestaw "stołowy". Pozostały jeszcze do pomalowania dwie szafki, ale niestety zabrakło farby. W naszym "dorosłym" domu też nigdy nie ma takiego momentu, że wszystko jest już skończone, bo ciągle coś udoskonalamy, przestawiamy, przemalowujemy, oddajemy...i dokupujemy, dom żyje....
nowe zdjęcia domku....
Nasz mikroskopijny ogródek też wzbogacił się ostatnio o dwie doniczki do kolekcji i trochę kwiatów...powoli osiąga stan końcowy (zaplanowany na ten sezon)...kilka lat temu znalazłam w sieci zdjęcie kwiatów w doniczce koloru kobaltowego...nie miałam wtedy ogródka, ale marzenia się spełniają...
Bardzo piekny domek!! A nasza cora ma taki sobie malutki, do ktorego z trudnoscia sie wejde. Ona jednak lubi w nim "mieszkac" chociaz malutki :-) Zycie przyjemnego "zycia"! :-)
OdpowiedzUsuń