czwartek, 5 maja 2011

Moja majówka w domku....

Mam urlop....miałam plany czytać całe dwa dni w ogrodzie....ha, ha...udało mi się tylko wczoraj godzinkę. Moje miejsce do czytania jest gotowe, ale temperatura nie ta...niestety straty też w kwiatkach bo się pospieszyłam...moje małe "królestwo" z tym co nie dało się zmrozić....








Zrobiłam sobie wycieczkę rowerową i "upolowałam" w sklepie "bazarkowym" takie oto skarby:

                                                            komplet do herbaty i wiatraczek do ogrodu...




                                                zrobiłam też wianek "drzwiowy" na prezent....


                                                      i na koniec upiekam chleb....



uważam urlop za udany....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz