poniedziałek, 26 września 2011

Wspólna praca...

W piatek wieczorem z Córeczką ozdobiłyśmy wspólnie stary wiklinowy wianek, który znalazł miejsce na kuchennym oknie...oczywiście były żołędzie i fioletowy papier z odzysku...Misia dzielnie pracowała...oto rezultaty.....może nie jest doskonały, ale następne będą lepsze...









Na koniec skończyłyśmy dawno zaczęte spinki z filcu...już zostały zaprezentowane na włosach...wszyscy byli zadowoleni...





na koniec wieczoru powstał jeszcze jeden wianek z hortensją na prezent....mam nadzieję, że się podobał...



niestety fioletowy papier się skończył.......

czwartek, 22 września 2011

Przygotowanie do przedszkolnego pikniku...

w sobotę jesienny piknik w przedszkolu mojej Córeczki, jak zwykle kiermasz "zaczarowanych słoiczków" i ciast  przygotowanych przez rodziców, my z Michasią uporałyśmy się z przyozdobieniem słoiczków i ozdobą jesienną...w sobotę rano będą upieczone rogaliki z nadzieniem różanym....później już tylko świetna zabawa...jest bardzo dobra okazja do lepszego poznania się....






nastój na tarasie i odpoczynek po pracowitym dniu....trzeba korzystać jest jeszcze ciepło...








niedziela, 18 września 2011

Fioletowy wianek na drzwi ......

Po letnim rozleniwieniu coraz częściej sięgam po swoje robótki. Dzisiaj miałam ochotę na nowy wianek, hortensje z własnej uprawy i oczywiwście wykorzystałam "recyclingowe materiały" w postaci fioletowej bibuły, która była pierwonie wypełnieniem pluszowej kosmetyczki (niestety zdjęcie robione póżnym wieczorem). Tak powstał nowy wianek, który przez najbliższy tydzień będzie cieszył moje oczy. Poprzedni zostanie dekoracją pikniku w przedszkolu córeczki, tradycyjnie będą specjalne przetwory owocowe i ciasto na kiermasz....oraz mnóstwo zabawy..








niedziela, 11 września 2011

Niestety jesień...

Mam lenia "komputerowego" prywatnie...i nic nie miałam ochoty pisać. Jestem "zakręcona" rowerowo codziennie muszę zrobić sobie wycieczkę. Z córeczką jeździmy na plac zabaw, na pola, do lasu i na basen. Dzisiaj była wycieczka na pola po dziką różę na wianek...powstał nowy na drzwi i pierwsze jesienne dekoracje na tarasie...jesień zbliża się duuuużymi krokami...przynajmniej na Czterech Wiatrów..









teraz kwiaty odżyły po ulewnym lecie...jest tak pięknie siedzimy cały dzień w naszym małym "królestwie" Misia nawet sypia na trawie jak w środku lata...






na koniec dobra wiadomość dla potencjalnych gości ....nalewki się robią...