piątek, 22 kwietnia 2011

Koniec tygodnia....

Właśnie jutro sobota i czynność na która jako dziecko czekałam bardziej niż na choinkę....wyprawa ze Święconką, ile było zawsze z tym zamieszania. Jak ma wyglądać koszyczek? Od kilku lat mam u mamy ten sam i nie wyobrażam sobie innego...nie wiem czy moje dzieci też będą tak dobrze pamiętać takie małe wydarzenia z ich dzieciństawa. W każdym razie ja robię wszystko co w mojej mocy aby tak było. Nasz dom "fizycznie" jest już gotowy na świętowanie...duchowo chyba też...

Ja życzę Wszystkim odwiedzającym spokojnych i radosnych Świąt Wielkiej Nocy....


Dekoracje przygotowane wspólnie całą Rodziną...dziękuję wszystkim "darczyńcom" pisanek "ciociom" Elwirze, Dorocie i Izie...bardzo ładnie się prezentują.





czwartek, 21 kwietnia 2011

niedziela, 17 kwietnia 2011

Stroikowo....i wiankowo...

Bardzo przyjemna sobota powstały dwa wianki i kilka stroików...byłam rankiem na giełdzie kwiatowej powłóczyć sie i zakupiłam kilka nowości...pierwszy dla koleżanki powstał pod jej "nadzorem" drugi dla mnie na świateczny stól (bardzo pracochłonny), stroiki na prezenty dla przyjaciół...







 W sobotni wieczór poddałam też "renowacji kurę i koguta moich strażników okna...w ubiegłym roku byli beżowi i ubrani na fioletowo, w tym sa ecru...kura zachowała biżuterię...



sobota, 16 kwietnia 2011

Duża Kura...Królowa...

Wszyscy jeszcze smacznie śpią ale niestety ja nie mogę...zrobiłam nowy obrazek do pokoju córeczki. Za inspiracje posłużyło mi zadanie z Art Piaskownicy. Oczywiście krlólują krateczki i kropeczki jak w całym pokoiku....niestety zdjęcia są moją słabą stroną, ale o 5 rano też nie ma dobrego oświetlenia...




niedziela, 10 kwietnia 2011

Wianek na drzwi i dekoracja na stół...

Wooooolne...można bez pośpiechu nad czymś posiedzieć. Pogoda pod psem więc basen, poobiednia drzemka z córeczką ( 3 godziny), gra w karty z synkiem i wieczorem czas na swoje hobby.
Już dawno miałam zamiar zrobić nowy wianek na drzwi. W piatek byłam na giełdzie kwiatowej "powłóczyć się" i znalazłam róże w bardzo przystępnej cenie i kolarach takich jak chciałam. Oczywiście kupiłam jeszcze kilka "przydatnych" rzeczy świeże kwiaty na stół, wianki z siana jako podstawa do wianka i wstążki.
Przystąpiłam do najprzyjemniejszej częsci pracy oczywiście w asyście córeczki, ale jak pracuje z klejem ona jest tylko obserwatorem....proszę....




Dzisiaj rano w Art Piaskownicy zobaczyłam nowe zadanie i zrobiłam kilka zdjęć....w roli głównej moja dekoracja na stół....







niedziela, 3 kwietnia 2011

Wielkie porządki...

Piękny weekend za nami, mi nie udało się zasiąść do swoich robótek. Sobota to wielkie sprzątanie naszego ogródeczka, sadzenie bratków, grabienie trawy, wynoszenie mebli ogrodowych i pierwsza kawa na zewnątrz na słońcu...sezon uważam za rozpoczęty. Oczywiście jeszcze dużo pracy bo mam dużo planów co do swoich kulkudziesięciu metrów "ziemi" ....oto efekty.






W niedzielę wybraliśmy się do pobliskiego lasu na spacer połączony ze sprzątaniem naszej ulubionej trasy. Jest to już nasza 3 rodzinna wyprawa. W tym roku mój syn  zapytał kiedy się wybieramy sprzątać las, co mnie bardzo rozczuliło bo skoro ośmiolatek dostrzega taką potrzebę to problem czystości naszego otoczenia pozostawia wiele do życzenia. Czytanie i rozmowy przynoszą efekty...Nasze "zbieractwo" wzbudziło zainteresowanie kilku osób, może jeszcze ktoś weźmie przykład. Moje dzieci bawiły się super...mam małą dokumentację, uzbieraliśmy 3 duże worki....zdjęcia są  z początku trasy (póżniej nie miałam mozliwości wyciągnięcia aparatu), ale była też krótka lekcja z biologii...zdjęcie na samym końcu.

Dowódca zabezpiecza tyły.....
Odważni idą pierwsi...
skrupulatni jeszcze coś dostrzegli....

żaba wypoczywa...było ich mnóstwo...


będą młode...